Tak więc w pocie czoła - dosłownie i w przenośni - powstał sweterek wg projektu bardzo lubianej przez mnie Svetleny Volkovej.
Tym razem dziergałam V-line
Nie raz rzuciłam okiem na ten projekt, ale jakoś specjalnie nie zwracałam na niego uwagi...dopiero jak obejrzałam inne zdjęcia i jak zobaczyłam jak wiele możliwości daje modyfikacja wzoru, to zapragnęłam go mieć jak najszybciej ;]
Chciałam tez podziękować koleżance Marysi za zwrócenie mojej uwagi na ten bardzo ciekawy wzór ;]
Asiu, ja równiez mam na niego ochotę. Twoja wersja bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam ;]
UsuńJa mam w planach jeszcze wersje letnią z wiskozowego włókna wiskozowego , albo z bawełny :)
śliczna wersja v-line
OdpowiedzUsuń