Ale jak przyszło co do czego....ja nie mam co na siebie włożyć...
Potrzebowałam sweterka z cienkiej, ale ciepłej dzianiny...Takiego na wiele okazji - i po domu i do pracy i jak się wybieram na kawę do sąsiadki - uniwersalny...
Dodatkowo musiał powstać z posiadanych zapasów włóczkowych...bo uznałam że chyba potrzebuję odwyku od zakupu nowych włóczek...
22 dag szarej cieniutkiej wełenki jagnięcej, druty KP 3 mm i powstał taki oto szaraczek
Śliczny sweterek. Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńSweterek jest przed wszystkim praktyczny - najchętniej nosiłabym go bez przerwy ;]
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny szaraczek-zwyklaczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sweterek taki prosty i zwyczajny...takie właśnie sprawdzają się u mnie najlepiej ostatnio.
UsuńŚwietny szaraczek-zwyklaczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam